Głos Wiecu
Źródło : Hanna Lis, Paweł Lis
"Kuchnia Słowian. O żywności, potrawach i nie tylko..."
(według badań archeologicznych, archeologii doświadczalnej, późniejszych przekazów historycznych i ludowych)
Miód sycony naturalny (czwórniak)
2,5 litra miodu pszczelego płynnego
7,5 litra wody
garść szyszek chmielowych
Wodę i miód łączymy, gotujemy na wolnym ogniu, "szumując" (zbierając tworzącą się na powierzchni pianę) i pilnując, aby brzeczka nie wykipiała. Po jej "zszumowaniu" dodajemy umieszczony w płóciennym woreczku chmiel lub inne zioła. Współcześnie możemy dodać pożywki dla drożdży. Woreczek wyjmujemy na drugi dzień. Napój odstawiamy do fermentacji.
Trójniak nadaje się do spożycia po roku, czwórniak po 6 miesiącach. Brzeczki półtoraka i dwójniaka zawierają bardzo dużo cukru, około 50%, i dlatego trunki te fermentują bardzo powoli, a następnie wymagają bardzo długiego okresu leżakowania - nawet 10 lat. Stąd też ten rodzaj napitku, nazywamy "miodami królewskimi".
Na tej podstawie będę testował głównie trójniaki
Offline
Głos Wiecu
Miód już nastawiony:) Forma: niesycony - chmielowy trójniak (by zachować lepszy aromat i smak, łączony z wodą na lekkim podgrzaniu, z dodatkiem wywaru chmielowego). Bez stosowania żadnych drożdży winiarskich i pożywek dla drożdży. Brzeczka stała dwa dni by zaszczepiły się z powietrza dzikie drożdże. Wlane już do butli i czeka aż rozpocznie się fermentacja alkoholowa. Mam nadzieję, że ruszy bo nie chcę stosować żadnych przemysłowych wspomagaczy
Offline
Strażnik Świętego Gaju
Jak się udał nastaw?
Robiłem kiedyś dwa razy trójniak sycony z chmielem, jagodami jałowca, goździkami i jeszcze jakiś składnik tam był (nie pamiętam) na drożdżach do miodu BIOWINu i nawet coś przypominające miód pitny mi wyszło, ale nie był to pełen sukces. Z różnicy pomiarów wyporności cukru wyszło ~10,5%, ale nastaw nie chciał początkowo ruszyć. Na drobinkach pozostawionych szumowi pojawiła się pleśń i dopiero po jej zebraniu ruszyło. Drugim razem miałem powtórkę z pleśnią, a kiedy nastaw przestał pracować na 5% musiałem go napowietrzyć i dopiero wtedy dobił 10%. Niemniej nawet dało się to pić
Ostatnio edytowany przez Chruściel (2015-05-17 20:54:48)
Offline
Głos Wiecu
U mnie wciąż pracuje. Rozmawiałem ostatnio z producentami miodów na Święcie bzów w Siedlisku, napowietrzanie świetnie robi, według ich relacji warto co pół roku ściągnąć miód bez osadów w celach właśnie napowietrzenia i co raz to lepszej klarowności... Jak na razie wygląda to dość dobrze Jeszcze z ro k i się okaże
Offline